Jak ważny jest samorząd, mała ojczyzna udowodnili mieszkańcy ościennych gmin Warszawy. Wszyscy zgodnie sprzeciwili się wchłonięciu przez stolicę swoich samorządów. Prawo i Sprawiedliwość uważa, (zgodnie z deklaracją posła PiS – Jacka Sasina na spotkaniu z mieszkańcami Ożarowa) że: „Wygraliśmy wybory szanowni państwo i możemy stanowić prawo w tej chwili”. Głos „suwerena” już się nie liczy?
Do urn wyborczych w wyborach parlamentarnych w 2015 roku poszło 50 proc. Polaków. Spośród wszystkich uprawnionych do głosowania zaledwie 18,5 proc. wybrało PiS, czyli mniej niż jeden na pięciu. Partia rządząca musi mieć tego świadomość. Zadziwiające jest to, że o zmianie ustroju samorządu miasta stołecznego Warszawy decydowali posłowie PiS mieszkający na co dzień poza Warszawą. Ustawę podpisało trzech posłów z Podkarpacia, jak się okazało ,i media to potwierdziły, prawdopodobnie wszyscy w ogóle nie czytali projektu ustawy. Podpisali, bo taka jest linia partii, nie ważne co, ale ważne, że tak kazał poseł Sasin. Wstyd dla posłów z Podkarpacia: Rafała Webera ze Stalowej Woli i dwóch posłów z Krosna: Piotra Babinetza i Andrzeja Matusiewicza.
Jak ustalił portal internetowy Wirtualna Polska, klub PiS wykorzystał do tego podpisy złożone wcześniej in blanco przez posłów tej partii. Posłowie w ogóle nie czytają projektów ustaw, tylko składają podpisy na pustych kartkach, które później dostawia się do projektów ustaw. Czy Rafał Weber, który złożył swój podpis, jest posłem marionetką? Posłem, który, jak wynika z wypowiedzi jego kolegów, nie czyta ustaw, tylko składa podpisy in blanco?
Okazuje się, że posłowie PiS nie tylko przy ustawie warszawskiej tak się zachowali. „To normalne – twierdzi poseł PiS cytowany przez portal internetowy Wirtualna Polska – Musimy składać podpisy in blanco, które są potem wykorzystywane przy składaniu projektów ustaw. Takie blankiety krążą na posiedzeniach klubu i wszyscy się podpisują na zaś”. Wyjaśnia portalowi, że klub PiS robi to po to, by w każdej chwili mógł złożyć projekt. Wirtualna Polska podaje, że do nieznajomości projektu przyznała się posłanka m.in. Ewa Tomaszewska, znajdująca się wśród 28 parlamentarzystów, którzy podpisali się pod projektem.
Pytamy posła Rafała Webera, czy czyta projekty ustaw, które podpisuje? Pytamy posła Webera, czy jest dumny z siebie, będąc posłem maszynką do głosowania? Pytamy posła Rafała Webera, czy jest dumny, że niszczy ideę Polski samorządowej? i czy jest dumny, że jest posłem mało znaczącym?
Poseł Rafał Weber bardzo lubi media, zwłaszcza te nasze stalowowolskie i lokalne, w których bryluje uśmiechnięty, udający, że jest ważną postacią w PiS. Niestety, prawda jest inna. Zdjęcie z panią Beatą Szydło, mało samodzielnym premierem, czy ministrem Antonim Macierewiczem – stojącym murem za skompromitowanym Misiewiczem, nie dodają posłowi ze Stalowej Woli powagi. Tym bardziej, że za organizacją przyjazdu tychże polityków stoi promotor posła Webera – pan Nadbereżny. Jeżeli chodzi o stalowowolskich polityków PiS, to już zdecydowanie lepiej wypada na ich tle były poseł Antoni Błądek, który był jaki był, ale przynajmniej był sobą.
Kompromitujący Posła Rafała Webera reportaż TVN24 „Czarno na białym” do oglądnięcia na stronie Facebooka: Platforma Obywatelska – Stalowa Wola lub ma profilu Facebooka: Budżet Obywatelski Podkarpacie.
Autor: Dariusz Przytuła
Dodaj komentarz