6 lutego 2018 r. przed Urzędem Miasta w Stalowej Woli, stalowowolska opozycja którą tworzą Platforma Obywatelska, Nowoczesna, SLD, Komitet Wyborczy Andrzeja Szlęzaka, KOD oraz Podkarpaccy Rebelianci, przedstawiła kandydata na radnego, który wystartuje z KWW Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe w wyborach uzupełniających zaplanowanych na 18 marca. Został nim Jerzy Augustyn, wieloletni radny miejski. Przypomnijmy, ponowne wybory w okręgu nr 14 spowodowane są tym, iż radnych startujący z list PiS-u, okazał się kłamcą lustracyjnym.
- Do dzisiaj nikt z liderów PiS-u nie przeprosił mieszkańców za to, że Marek Zaremba okazał się kłamcą lustracyjnym, a szczególnie tych, którzy w dobrej wierze głosowali na niego. Nie mówiąc już o tym, że nowe wybory generują koszty.
Należałoby wytłumaczyć się z pewnych rzeczy, z niewiedzy czy z zaniechań. Ta władza tak ma, jeżeli jest coś niewygodnego, to zostaje to przemilczane. Na to nie powinno być zgody bo to nie budzi zaufania, nie można takiej władzy w 100% zaufać – mówiła na zorganizowanej przez opozycję konferencji była posłanka Renata Butryn. Podkreśliła, że potrzebna jest opozycja, która w sposób konstruktywny, będzie po pierwsze w sprawach dobrych współpracować z prezydentem i z radą, a w sprawach wątpliwych – zadawać trudne pytania i przede wszystkim rzetelnie informować opinie publiczną.
Kandydata poparli wszyscy obecni na konferencji przedstawiciele opozycji, podkreślali zgodnie jego doświadczenie w pracy w samorządzie, co pozwoli mu na rzeczowe i profesjonalne odnoszenie się do pracy rady i prezydenta. O dobrym przygotowaniu Jerzego Augustyna do roli radnego mówili m. in. Joanna Grobel – Proszowska i Dariusz Przytuła, którzy mieli okazję w poprzedniej kadencji rady z nim współpracować. Jerzy Bednarowicz, reprezentujący Rebeliantów Podkarpackich, stwierdził, że opozycja, poważna i merytoryczna, w Radzie Miejskiej jest potrzebna z wielu względów, m.in. po to, aby był słyszalny głos wszystkich mieszkańców i żeby umocnić demokrację w naszym mieście.
Opozycja, bowiem nie tylko „patrzy każdej władzy na ręce”, ale mobilizuje do pracy i przestrzegania prawa.
Sam kandydat stwierdził:
- Zdecydowałem się kandydować na radnego, gdyż jestem teraz całkowicie wolnym człowiekiem, ponieważ 28 grudnia ubiegłego roku przeszedłem na emeryturę po ponad 45 latach pracy. Mogę się z pełną mocą zaangażować w działalność radnego rady miejskiej, jeżeli głosy wyborców na to pozwolą. Do zakończenia tej kadencji nie jest za wiele czasu bo tylko 9 miesięcy, więc trudno mówić o jakichkolwiek rewolucjach. Spełniam wymogi które określił w swoim wywiadzie prezydent, tworząc komitet wyborczy. Nie będę „krzykaczem” czy krytykantem. Będę naprawdę sumiennie i uczciwe działał na rzecz tego okręgu i nie tylko. Cieszy mnie, że tak wcześnie prezydent zrozumiał, że mandat radnego nie ma legitymacji partyjnej. Z chwilą złożenia ślubowania jest się radnym Stalowej Woli i odpowiada się za to, co się decyduje w imieniu grona mieszkańców. Zgadzam się z prezydentem, że Stalowa Wola powinna być nie tylko piękna ale powinna tworzyć też tworzyć wspólnotę. Cel jest jeden – aby było to miasto w którym warto żyć, pracować, uczyć się, wychowywać dzieci i przeżywać swoje ostatnie dni jesieni.”
Nie brakowało również krytycznych głosów pod adresem Prawa i Sprawiedliwości ze strony członków .Nowoczesnej – Wybory uzupełniające z takiego powodu to naprawdę nie jest powód do dumy – stwierdził Jerzy Florek z .Nowoczesnej, nawiązując w ten sposób do braku przeprosin wyborców za to, że na listach PiS-u u znalazł się kłamca lustracyjny.
Autor: Renata Butryn – Poseł na Sejm RP VI i VII kadencji
Dodaj komentarz