Pan prezydent L. Nadbereżny podsumował 2 lata swoich rządów. Przedstawił je jako pasmo swoich sukcesów. Czy odpowiada to rzeczywistości?
Renata Butryn b. Poseł na Sejm: „Z punktu widzenia rządzących -sukces, z mojego punktu widzenia, obywatelki – porażka. Największą jest brak dużego inwestora, który zagwarantowałby ciekawe i wysokopłatne miejsca pracy. To praca, a nie „socjal”, jest istotną wartością gwarantującą stabilność rodzinie. Rozwojowi lokalnego biznesu na pewno nie służy wzrost opodatkowania przedsiębiorców w minionych 2 latach. Uważam, że jest to osobista porażka prezydenta Nadbereżnego. Każdy przedsiębiorca wie, że jeśli nie będzie się rozwijał, to zniknie z rynku. Decyduje bowiem rachunek ekonomiczny: opłacalność, perspektywa rozwojowa, stabilność prawa i niskie podatki. Nasi przedsiębiorcy zaczną przenosić swoje firmy poza powiat stalowowolski, albo poza granice naszego kraju. Nie zaryzykują nowych inwestycji i z czasem może się okazać, że jedyne dobre miejsca pracy będą w urzędzie miasta i starostwie powiatowym. Inwestycje, które planuje, wiążą się z wydatkami na późniejsze ich administrowanie i utrzymanie, jak chociażby Podkarpackie Centrum Piłki Nożnej.
Skąd zwiększone wpływy do budżetu miasta, które zrównoważyłyby rosnące wydatki? Nie ma takich wskazań w wypowiedziach władz, więc należy spodziewać się kolejnego wzrostu różnych opłat i podatków dla przedsiębiorców. Będzie się nakręcać spirala zadłużenia miasta, (prezydent już planuje wziąć nowe kredyty), a realizacja wielu inwestycji rozciągnie się na lata. Wobec takiej perspektywy, czy mogą cieszyć symbole „sukcesu” 2 lat rządów PiS w naszym mieście – drzewko solarne, rowery, pięknie pomalowane kosze na śmieci i ławeczka dla zakochanych?”
Dariusz Przytuła wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Stalowej Woli w latach 2006 – 2010 i 2010- 2014:
„Kiedyś na Sesji Rady Miejskiej powiedziałem, Pan Nadbereżny (PiS) nigdy nie był osobą bezrobotną, partia zawsze zadbała o pana Nadbereżnego. Partia dała pracę również tą w „konkursach”. Pan Nadbereżny nie napisał nigdy CV i nigdy tego nie zrobi. W PiS uprawia się wręcz kult zdolnego człowieka, który nie potrzebuje wiceprezydenta. Pragnę zauważyć, że „złote dziecko” PiS zatrudnia armię doradców, którzy wymagają wynagrodzenia, a ich wynagrodzenia przewyższają koszty powołania wiceprezydenta. Minęło 2 lata rządów pana Nadbereżnego, i w mojej ocenie to nie było gospodarzenie i praca, ale nieustanny lans, za który my podatnicy płacimy. Jeszcze większa sitwa, niż za poprzednika. Pełno Misiewiczów i PiSiewiczów pozatrudnianych w Urzędzie Miejskim i w podległych w większości zajęte przez „swoich”. Będą też bankructwa, szczególnie małych i średnich firm. Prezydent pochwalił się przede wszystkim tym, co zrobi, bo zrobił naprawdę niewiele.
Ogłoszenie sukcesu w walce z bezrobociem w Stalowej Woli jest zwykłym przekłamaniem pana Nadbereżnego. Chwali się on, że przez ostatnie 2 lata bezrobocie w Stalowej Woli zmniejszyło się o 1072 osoby. Pan Prezydent nie „pochwalił się” natomiast, że w tym samym czasie liczba mieszkańców Stalowej Woli zmniejszyła się o prawie 1500 osób. Nasze miasto drastycznie i dramatycznie wyludnia się, młodzież studiująca tu nie pozostaje, wyjeżdża do większych ośrodków gospodarczych i szybko rozwijających się. Przypomnę słowa napisane w broszurach wyborczych i listach, które pan Nadbereżny kierował do mieszkańców w 2014 roku: „Mam wieki i ambitny plan powstrzymania odpływu mieszkańców naszego miasta, a jednocześnie ofertę dla osób, które myślą o powrocie z emigracji”.
Już za trzy miesiące Stalowa Wola będzie liczyła 59 tys. mieszkańców, od dwóch lat nasze miasto opuszczają młodzi, będziemy niedługo wybierać burmistrza, nie prezydenta.
Liczba mieszkańców – stałe zameldowanie:
2014 – 61 603 (stan na 31 grudnia)
2015 – 60 844 (stan na 31 grudnia)
2016 – 60 465 (stan na 30 czerwca)
2016 – 60 165 (stan na 30 listopada)
Autorzy:
Dodaj komentarz