Obecne rządy PiS spowodowały, że w sprawie ważnej dla setek tysięcy Polaków, nikt nas nie zapyta o zdanie. Chodzi o nowelizację przepisów w sprawie delegowania pracowników, do której przekonuje obecnie Prezydent Francji rozmawiając ze wszystkimi rządami poza naszym. Dlaczego tak się dzieje? Polityka to nie walenie na oślep młotem, jak robi to PiS, tylko umiejętność negocjacji oraz umiejętność sprzedaży swoich usług i towarów. Doskonałym przykładem jest tutaj Donald Trump, który sprzedał nam po najwyższej cenie ropę, a Polska jeszcze dziękowała za coś co można kupić taniej w Europie.
Dla polskich firm przepisy dotyczące pakietu mobilności oraz delegowania pracowników, są skrajnie niekorzystne. Uderzą one w dużej mierze w nasz transport. Polska jest jedną z potęg jeżeli chodzi o transport w Unii Europejskiej, a kraje takie jak Francja, Niemcy, czy Austria próbują na wszelkie sposoby zatrzymać konkurencję polskich przewoźników. Nie da się ukryć, że przedsiębiorstwa przewozowe działające w Europie wschodniej skutecznie konkurują z zachodnimi między innymi dzięki niższym cenom. Jesteśmy konkurencyjni ponieważ jesteśmy tańsi i lepsi.
Z jednej strony związki zawodowe muszą mieć świadomość, że jeżeli zrównamy się ceną z firmami z innych krajów UE, to przestaniemy być atrakcyjni i setki naszych przedsiębiorstw może upaść, a tysiące ludzi stracić pracę. Z drugiej zaś, przewoźnicy muszą zadbać o właściwe wynagrodzenie i dobre warunki pracy kierowców. To nie są łatwe kompromisy. I podczas gdy my walczymy w Parlamencie Europejskim o interes naszych polskich firm, obecny obóz władzy tworzy kolejne konflikty z Brukselą. Niestety trzeba to powiedzieć, że rząd PiS-u nie zabiega o polskie interesy oraz o polskich obywateli, którzy pracują za granicą.
Autor: Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego
z Podkarpacia
Dodaj komentarz