Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt ustawy dotyczący podatków od aktywów bankowych i instytucji ubezpieczeniowych. Miesięczna stawka podatku bankowego ma wynieść 0,0325 proc, instytucje ubezpieczeniowe obarczone zostaną 0.05 proc. podatkiem. Kto za to zapłaci ? Ty.
PiS chce, żeby ustawa weszła w życie 1 lutego 2016 roku wpływy do budżetu z tego tytułu mają sięgnąć 5-6 mld zł. Banki to jedna z najbardziej nielubianych instytucji, więc uderzanie w nie przynosi wyłącznie społeczny poklask, ale nikt nie zastanawia się, kto za to może zapłacić. Straty, jakie poniosą banki w wyniku nałożonego podatku, mogą odzyskać od klientów w postaci większych opłat za prowadzenie konta, przelewy lub koszty związane z pożyczką gotówkową lub pożyczką ratalną w sklepach.
Nie będzie to odczuwalne od razu po wprowadzeniu podatku „bankowego” przez PiS, ale w niedługim czasie. Nałożenie 0,39 proc. podatku od aktywów nie poskutkuje tym, że banki pogodzą się z nową daniną i obciążą nią własne zyski. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, przerzucą koszty na klientów banków.
Klienci zapłacą nieco wyższe raty od kredytu gotówkowego, może nie odczują tego zbyt mocno, może nawet nikt nie zauważy, ale w przypadku kredytu hipotecznego będzie miało to już znacznie większy wpływ na klientów banków i co z tym idzie również osłabienie zdolności kredytowej kupujących mieszkanie. Młodzi ludzie, młode małżeństwa będę mieli jeszcze trudniej z pozyskaniem dobrego kredytu. To sprzeczne z polityką prorodzinną.
Dodaj komentarz