KOD w Stalowej Woli działa na różnych płaszczyznach.

Stalowowolscy KODerzy w dniach 20 – 21.08.2016 r. wzięli udział w Drugiej Podróży Historycznej  Im. Stanisława Szymuli po Ukrainie. Szlak wiódł przez Zadwórze, Wiszniany, Przemyślany, Lwów i Żółkiew.

W Zadwórzu obchody 96 rocznicy słynnej bitwy z bolszewikami. Obrońcy Lwowa, pod dowództwem kapitana Bolesława Zajączkowskiego dały odpór bolszewickiej Pierwszej Konnej Armii Siemiona Budionnego, nie dopuszczając do zajęcia Lwowa. W bitwie tej poległo 318 Polaków. Heroiczna postawa polskich żołnierzy, ich walka pełna poświecenia zasłużyła na miano polskiego Termopile.

Po uroczystościach udaliśmy się do miejscowości Wiszniany, w których znajduje się kościół wymagający kapitalnego remontu. Jeden z tych co ocalał z czasów Związku Radzieckiego, w których służył jako magazyn. Po utworzeniu niezależnej Ukrainy ponownie służy celom religijnym. Stan jego jest opłakany, popękane mury, jednak zachował się oryginalny ołtarz. Dlatego niezbędna jest pomoc również polskiego społeczeństwa w jego odrestaurowaniu.

Kolejnym miejscem naszego pobytu była miejscowość Przemyślany, w której miejscowy proboszcz dokonał już remontu kościoła, rozbudowy jego zaplecza i jednoczy ludność polska i ukraińską. Parafia ta, bardzo biedna, jest od wielu lat bardzo mocno  wspierana przez społeczeństwo Stalowej Woli i okolic, jak również prze mieszkańców stolicy i Lubelszczyzny. Tym razem również nie obyło się bez pomocy. Zbiórka darów przerosła oczekiwania organizatorów. Mieszkańcy Przemyślan nie kryli łez szczęścia. Przede wszystkim dzieci zostały zaopatrzone w wszelkiego rodzaju materiały szkolne, na które nie stać ich rodziców. Odwdzięczyły się tak jak umiały, wspólnym śpiewem polskich piosenek.

W drugim dniu odwiedziliśmy Lwów. Zwiedzanie rozpoczęło się tradycyjnie od wizyty na Cmentarzu Łyczakowskim. Przepiękny zabytek, na którym pochowanych jest wiele wybitnych postaci polskiej kultury. Wspomnę tylko najwybitniejszych. Maria Konopnicka, Gabriela Zapolska, Stefan Banach czy Artur Grottger. Wrażenie robi również olbrzymi obelisk Juliana Ordona, legendarnego obrońcy Reduty na Woli w Warszawie. Odrębnym przeżyciem było odwiedzenie części zwanej cmentarzem obrońców Lwowa czyli Orląt Lwowskich. Znajdują się tam groby żołnierzy poległych w latach 1919 – 1920 podczas obrony Lwowa.

Pobyt we Lwowie pozwolił również na zwiedzenie przepięknych zabytków tego miasta. Słynna opera była pierwszym, który zachwycił nasze oczy. A później inne przepiękne obiekty architektoniczne, z Pomnikiem Adama Mickiewicza na czele.

W drodze powrotnej zapomniana przez współczesnych Żółkiew. W oczy rzuca się przede wszystkim zamek hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego, który nie może doczekać się pełnej odbudowy. Postępy są powolne, lecz już zauważalne. Na razie tylko na zewnątrz. Odnowiona została frontowa elewacja i już nie straszy, jednak we wnętrzu nie ma żadnych zmian. Jak widać władzom Ukrainy nie bardzo spieszy się do odnowienia niegdyś polskiego miasta. Nie sposób wejść do Kolegiaty św. Wawrzyńca, gdzie znajdują się szczątki poległego pod Cecorą wielkiego hetmana. Wrażenie robią też ruiny Synagogi, która wreszcie doczekała się prac remontowych. Miejmy nadzieję, ze ten piękny obiekt architektoniczny już niedługo odzyska swoje piękno.

Tak oto nasze działania nabrały również charakteru charytatywno. Widoczne są również z tej strony, u naszych wschodnich sąsiadów.

Jerzy Bednarowicz