Czym jest budżet obywatelski!
rio_www
Masz pomysł? ZGŁOŚ GO!

Zgłoś swój pomysł na wykorzystanie budżetu obywatelskiego w Stalowej Woli.
Dlaczego budżet obywatelski?
Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego

Budżet obywatelski zwany także partycypacyjnym to inicjatywa niosąca za sobą ogromne możliwości, która co najważniejsze pozwala zaangażować samych mieszkańców w proces zarządzania inwestycjami w ich miastach...
Tadeusz Ferenc Prezydent Miasta Rzeszowa

Budżet obywatelski traktujemy jako nową formę aktywizacji społecznej, która powoduje, iż mieszkańcy czują się jeszcze bardziej odpowiedzialni za swoje miasto i mają jeszcze większy wpływ na jego rozwój...
JKrzysztof Piątkowski, Wiceprezydent Miasta Łódź

Łodzianie nie bali się nowego sposobu współdecydowania o podejmowanych działaniach na rzecz miasta i wykazali się ogromną kreatywnością oraz zaangażowaniem...

W dniu 24 listopada odbyła się w Urzędzie Miasta ostatnia konferencja prasowa prezydenta Andrzeja Szlęzaka. „12 lat prezydentury to dobry okres dla Stalowej Woli to inne miasto niż 12 lat temu” – ocenia ustępujący prezydent miasta Andrzej Szlęzak. Przez 2 lata nowa ekipa będzie korzystać z tego co już zrobiono. Jestem zwierzęciem politycznym i z polityki nie odejdę, mówi Andrzej Szlęzak.

Prezydent odchodzi jak sam mówi z podniesioną głową, ze świadomością, że dało się Szlęzakowi zmienić oblicze miasta, zmienić jego charakter, choć ma świadomość że te sukcesy zostały przerwane wolą wyborców a z wyborcami się nie dyskutuje ale nutka żalu zostaje.

Andrzej Szlęzak:

Kiedy przychodziłem Stalowa Wola była na początku takiego dużego kryzysu związanego z hutą, kiedy ważyły się losy huty, kiedy nie wiadomo było co się z hutą stanie. Pamiętacie też dużą demonstracje przed Urzędem Miasta na początek. W zasadzie ta pierwsza kadencja to ja tej prezydentury się uczyłem, okazuje się, że bycie 10 lat radnym słabo przygotowuje do tego żeby być prezydentem, to troszeczkę inna jakość. Tej pracy trzeba się nauczyć. Kolejne lata pierwszej kadencji poświęcone były temu żeby jakoś Stalową Wolę ogarnąć i znaleźć jakiś pomysł na Stalową Wolę bo ten pomysł, który był przez dziesiątki lat czyli matka huta i matka sypialnia dobudowana do huty definitywnie się skończył. Miasto musiało się na nowo wymyśleć, musiało przyjąć funkcję, którymi nigdy dotychczas się nie zajmowało, czyli miasto musiało objąć na siebie rolę rozwoju przemysłu, miasto musiało wziąć na siebie restrukturyzację, miasto musiało wziąć na siebie troskę o miejsca pracy, miasto musiało wymyśleć tak jak powiedziałem, koncepcje swojego rozwoju, swojej roli w nowych warunkach społecznych, ekonomicznych ale i również politycznych. Wtedy powstała koncepcja, która była przeze mnie lansowana w drugiej kadencji czyli 3 razy „i” : instytucje, inwestorzy, infrastruktura. I w tym kierunku poszliśmy. Trzeba powiedzieć, że w drugiej kadencji dwa lata, ten trzecie i czwarty rok to był najlepszy czas. To były jedyne dwa lata kiedy ja nie miałem do czynienia w Stalowej Woli z jakimś kryzysem.

Koncepcja która była realizowana w tej kadencji, czyli chcemy realizować ośrodek przemysłowy w oparciu o własne zaplecze naukowo badawcze, własne uczelnie wyższe, które dostarczają wykwalifikowaną kadrę. Oczywiście to jest ten instrument, który pozwala przyciągać inwestorów i rozwijać miasto. Między czasie zainwestowaliśmy ogromne pieniądze, jesteśmy jedynym samorządem w Polsce, który zainwestował tak ogromne pieniądze w infrastrukturę dla przedsiębiorców. To było ponad 100 milionów złotych w ostatnich latach, dzięki temu Stalowa Wola nie narzeka na brak inwestorów póki co w Stalowej Woli powstają nowe miejsca pracy, oczywiście można wybrzydzać, że one są mniej czy gorzej płatne, można narzekać że jest to taki a nie inny rodzaj działalności gospodarczej, ale narzekać mogą tylko ci, którzy mają z czego wybrać, ci z czego nie mają nie mogą na co narzekać.

Sukces Andrzeja Szlęzaka:

Ja mogę powiedzieć, że przez te 12 lat co jest największym sukcesem, to powiedziałbym, że największym sukcesem jest stworzenie warunków do zmiany struktury gospodarczej naszego miasta. Dzisiaj nie mamy problemu jednej wielkiej rury, która zasila budżet miasta. Mamy system kilkudziesięciu rur, kilkudziesięciu firm, które sobie nie dobrze radzą to miasto nie zatyka się i finanse miasta mogą normalnie funkcjonować. Pod tym względem Stalowa Wola się zmieniła. To jest jakościowa zmiana w mieście. Żeby tą zmianę kontynuować trzeba przekształcić strukturę przemysłu w sensie zróżnicowania gałęzi cały czas mamy monokulturę przemysłu maszynowego, przemysłu stalowego i chodzi o to żeby przyciągnąć do Stalowej Woli inwestorów, którzy będą różnicować tą strukturę przemysłu. Początek został zrobiony, mamy IKEĘ i trzeba kontynuować jeżeli mamy mieć zdrową strukturę przemysłu, elastyczną, odporną na różne gałęziowe kryzysy. Ta propozycja, wizja Stalowej Woli on jest kwestionowana przez ekipę, która wygrała wybory natomiast nie przedstawiono własnej koncepcji. Tego się obawiam, że to będzie takie dreptanie w miejscu. Ekipa, która wygrała, mam nadzieję, że będzie miała wizję i koncepcje rozwoju całego miasta.

aszl5

Spadek po Szlęzaku:

Pewne procesy trwają a wizji nie ma, sądzę, że z niektórych z nich nie będzie łatwo wycofać się czy zignorować, że nas to nie obchodzi.

Obecnie mamy realną perspektywę powstania 1000 miejsc pracy, mamy perspektywę pojawienia się nowych inwestorów bo droga, która w zasadzie została już skończona uruchamia kilka hektarów na której mogą pojawić się inwestorzy. Ulica COP-u tam też mogą pojawić się inwestorzy i jeszcze przez rok dwa tym impetem będzie można funkcjonować, pytanie co za dwa lata, kiedy tereny inwestycyjne zostaną wyczerpane i będzie pytanie skąd wziąć kolejnych inwestorów. I tutaj niestety nie znajduję odpowiedzi w pomysłach, które przedstawiała ekipa, która wygrała wybory. Nie chcę aby te 12 lat udanych nie spowodowało zatrzymaniem miasta.

Nowy etap życia:

Kończę pewne związki z samorządem, przede mną nowy etap życia. Myślę, że sobie poradzę, natomiast będę musiał się oduczyć takiego myślenia cały czas ściśle problemami Stalowej Woli. Oczywiście będę myślał o Stalowej Woli, będę starał się mieć jakiś głos w tym co się w mieście dzieje ale to nie będzie na takiej zasadzie, że będę odpowiedzialny i że każdego dnia muszę się ścierać z mniejszymi czy z całkiem drobnymi jak wywrócony znak drogowy, czy z tymi dużymi problemami jak gdzie znaleźć nowe tereny inwestycyjne, co zrobić żeby studenci chcieli w Stalowej Woli studiować. Idą czasy trudne, zwłaszcza dla takich ośrodków jak Stalowa Wola. Trzeba będzie zderzać się z problemami demograficznymi, trzeba będzie zderzać się z problemami rozwoju. Takie ośrodki jak Stalowa Wola mogą się marginalizować, gdyż nie będą posiadały własnych sił rozwojowych. A to baza naukowo – badawcza, zaplecze wyższych uczelni.

DSC_0386

Co zrobiło na Panu największą przyjemność osobistą?

Największą osobistą satysfakcje miałem z dwóch wydarzeń niezwiązanych ze sprawami gospodarczymi to przede wszystkim wystawa COPu, której byłem inicjatorem i jedno z największych wydarzeń kulturalnych miasta to jest premiera „Weneckich opowieści o piekle i raju”, na 70-lecie miasta w Konkatedrze. To były takie przedsięwzięcia, które promowały Stalową Wolę. Wystawa COPu jeszcze ją promuje. „Weneckie opowieści…” to wydarzenie z udziałem artystów z najwyższej półki.

Dużą satysfakcję miałem jak zaproszono mnie do grona Krajowej Rady Gospodarczej, uważany jestem za osobę kontrowersyjną, która wypowiada dość kategoryczne sądy w różnych sprawach i uznano, że to co dzieje się w Stalowej Woli jakby moja osoba jest na tyle wiarygodna żeby w tym gronie się znaleźć.

Czego by Panie nie zrobił jakby rozpoczynał od nowa prezydenturę?

Nie powołałbym dwóch zastępców których miałem.

Rządziłby Pan sam ?

Nie jestem zwolennikiem władzy, która była by w jednej ręce. Największą kwalifikacją ludzi, którzy rządzą jest umiejętność mądrego dzielenia się władzą. Brak zastępcy nie musi być tu zaletą. Tą zaletą było to, że mój zastępca nie musi sobie teraz szukać pracy.

Nie było za wiele tych wesołych momentów, każdy budżet był ogromnym problemem. Pamiętacie państwo te ostatnie 4 lata. Jedyna inwestycja, na której nie mieliśmy większych problemów to była Biblioteka Międzyuczelniana, a tak mieliśmy same problemy na większości większych inwestycji. Szczęśliwie udało się wszystko ukończyć. To jest trwały dorobek. Pewne procesy w Stalowej Woli nie zostały ukończone. One trwają i trzeba dużo pracy, dużo zabiegów, żeby się one ustabilizowały i zaczęły przynosić pozytywne efekty, a to nie będzie łatwe, trzeba to sobie jasno powiedzieć, tym bardziej, że ekipa, która będzie teraz rządzić tej mojej wizji rozwoju Stalowej Woli nie podzielała. Jest teraz pytanie, co zrobią i jaki przedstawią swój pomysł?

Co takiego się stało, że Pan przegrał ?

Na to złożyło się wiele przyczyn, nie ma jednej przyczyny. Można je wymieniać, nawet nie wiem, która z nich będzie ważniejsza. Być może mieszkańcy Stalowej Woli chcieli zmian, być może moja osoba przestała odpowiadać, była zbyt drażniąca, być może popełniliśmy błędy w kampanii, może była zbyt mało intensywna, mało agresywna. Widać nie tylko w mieście, że społeczeństwo poszło za PiSem, poszło partyjnie. Okręgi jednomandatowe nie zostały wykorzystane, ludzie zagłosowali partyjnie nie koncentrując się na osobach, sylwetkach kandydatów tylko zagłosowali partyjnie. Nie mam żalu, to nie jest łatwo psychicznie po 12 latach jak się było prezydentem. U mnie tych nawyków władzy nie jest wiele, trzeba się tego odzwyczaić że nie ma już samochodu z kierowcą do dyspozycji, że się ma służbową komórkę, to są wszystkie takie atrybuty, które ułatwiały życie, do których każdy się łatwo przyzwyczaja i teraz będzie trzeba się od tego odzwyczaić.

Co Pan zamierza teraz robić?

Ten rok będę w Stalowej Woli, muszę sobie jakoś ułożyć życie, znaleźć pracę. Prowadzę takie rozmowy. Chciałbym do końca roku trochę odpocząć i zająć się swoim zdrowiem. Po nowym roku będę zajmował się pracą. Myślę, że nie zniknę z życia publicznego w Stalowej Woli, będę tu obecny, będę się wypowiadał w innych okolicznościach i w innym charakterze będę państwa zapraszać i brał udział w konferencjach prasowych. Trzeba sobie zarabiać na chleb, ja jestem zwierzęciem politycznym i z polityki nie odejdę. Zmieni się forma mojego udziału i ta forma się zmieni, że nie będę się tylko koncentrował na Stalowej Woli. Będę się starał oddziaływać szerzej, dalej. Jakieś propozycje mam i zobaczymy co z tego wyjdzie. Chciałbym uniknąć pracy na etacie.

Napisze książkę ….

Chciałbym napisać książkę o moim pomyśle na Stalową Wolę. Jak go realizowałem, jak go próbowałem realizować i o tych wszystkich procesach. Stalowa Wola jest ciekawym przykładem miasta, które przeszło jeszcze nie do końca udaną transformacje. Trzeba to jasno powiedzieć, jesteśmy przykładem miasta, które przeszło udaną transformacje. Ludzie szybko przyzwyczajają się do dobrego i szybko zapominają o złym. Jakbyście sięgnęli do materiału 2002 roku, 2004 roku i zobaczyli co się działo w Stalowej Woli to tutaj dominował pesymizm to tutaj wydawało się, że zawali się huta matka, a z nią padnie całe miasto. Dzisiaj nie ma żadnych takich obaw. Dzisiaj mówimy, że młodzież wyjeżdża, mówi się, że są problemy z pracą, mówi się, że ci co mają pracę mało zarabiają, mówimy o różnych innych problemach ale to są problemy, które dotyczą całej Polsk, dużych ośrodków również. Nie mamy tego, że miasto się zwija, że wynoszą się inwestorzy bo nie mogą znaleźć wykwalifikowanej siły roboczej, bo nie ma terenów. Przez dwa lata tego problemu nie ma. Dziś mamy problem czy utrzymamy rozwój wyższych uczelni i to jest ogromne wyzwanie. Ja uważam, że to jest bardzo potrzebne. Jeżeli ktoś uważa, że Stalowa Wola to się kłuci z wyższymi uczelniami bo to jest mały ośrodek ma jakoś w tym racje, ale nie jest to ktoś, który zdaje sobie sprawę, że miasto będzie się degradować. Mamy ogromną szansę, bo zbudowaliśmy coś, co żadne miasto tej wielkości w Polsce nie zbudowało. Jest znakomita forma, tą formę trzeba zapełnić treścią. Ta treść to są studenci, to są badania naukowe, to jest współpraca biznesu z nauką. Trzeba to zapełnić tą treścią. Samorząd ma ograniczone możliwości, ale jakieś ma i powinien to robić. Niepokoje się tym, że ekipa, która wygrała wybory uważa, że to nie jest dobre. Jeżeli to nie jest dobre, to co jest?

Jak sobie wyobrażają z czego będzie żyła Stalowa Wola za kilka lat. To, że zrobimy jedno podwórko, jedno przedszkole to taka różnica, że ktoś ogarnia cały las, a taka jak ktoś zajmuje się tylko poszczególnymi drzewami i tutaj jest taka różnica w myśleniu.

Których ze strategii Pan żałuje?

Żadnych. Ja mogę mieć pewne zastrzeżenia, mogę mieć pewne pretensje do różnych osób, instytucji z którymi współpracowałem. Ta współpraca powinna wyglądać lepiej, powinno być więcej zrozumienia. Żadnych z tych decyzji nie żałuję. Stalowa Wola to takie miasto, które samo musi dokładać wszelkich starań żeby chcieli tu przychodzić inwestorzy, wyższe uczelnie, zdolni młodzi naukowcy żeby wiązać swoje losy z tym miastem. Nie mamy atutów żeby te osoby tu przyciągać, na to wszystko trzeba ciężko pracować. To są słuszne decyzje, nie były błędne.

Stadion porażką ?

Jest trybuna, czy się komu podoba czy nie podoba, można to dokończyć. Nie kwestionuję, tego, że stadion jest potrzebny, nie jest dla mnie priorytetem. To nie jest porażka, nie ma w Stalowej Woli stadionu i w Stalowej Woli są korki z tego tytułu? Nie ma stadionu i nie pojawiają się nowi inwestorzy? Żeby był stadion do tego potrzebny jest pewien klimat między instytucjami, które są zainteresowane budową stadionu, tego klimatu nie było. To nie jest tak, że ja będę forsował coś na siłę.

Rozwadów porażką?

Na Rozwadów zabrakło czasu. Rozwadów nie da się zrobić w określonym czasie. Przez 12 lat wydaliśmy w Stalowej Woli na inwestycje pół miliarda złotych. To jest jak na takie miasto bardzo dużo. Miasto, które cały czas jest w jakimś kryzysie, miasto, które cały czas ma problemy ze ściągnięciem od największych podmiotów podatków. Nie da się zrobić wszystkiego. Żeby Rozwadów zagospodarować potrzeba około 40 milionów złotych. Przez 12 lat nie było szansy żeby takie pieniądze wygospodarować. Przy Rozwadowie, jeżeli ktoś będzie się do tego zabierał, my już do tego się zabierali i utknęli na konserwatorze zabytków, to ktoś kto będzie chciał zrobić Rozwadów żeby był miejscem takim reprezentacyjnym to zajmie mu to 3 – 4 lata takiej udręki biurokratycznej, żeby uporządkować sprawy własnościowe, przygotować odpowiednie projekty i wygospodarować na to pieniądze. Rozwadów nie jest z mojej strony porażką, po prostu w tym czasie były inne priorytety. Żeby wydać na Rozwadów, trzeba mieć z czego. Jeżeli ktoś obiecuje, że wybuduje przedszkole, wybuduje stadion, zrewitalizuje Rowadów, musi mieć gwarancje, że będzie miał na to pieniądze, a pieniądze to są inwestorzy, którzy płacą podatki i ludzie, którzy mają zatrudnienie i ich stać i też płacą podatki. To jest priorytet i na tym się koncentrowałem. Proszę pamiętać o jednym, dzięki tym działaniom przy najbliższych 2 latach wpływy z podatku nieruchomości zwiększą się w Stalowej Woli o około 6 – 7 milionów złotych i to jest ogromna kwota. To co mamy wstępnie wyliczone, jeżeli uruchomiony zostanie TAURON to będzie z tego tytułu 2 miliony złotych z podatku od nieruchomości, jeżeli ruszy centrum handlowe to z tego jest około 1 milion złotych. Rusza też inwestycja Uniwheelsu – 33 tyś metrów pod dachem i z tego około 1 milion podatków. Jak dobrze wszystko pójdzie IKEA też wybuduje fabrykę i to jest duży zastrzyk bez podnoszenia podatków.

 

aszl1 aszl2 aszl3 aszl4 aszl6 aszl7

2 odpowiedzi na „Jestem zwierzęciem politycznym i z polityki nie odejdę – mówi Andrzej Szlęzak”

  • Klakier Oni się założyli kiedy Lucek będzie abdykował,. Kłoswski się śmieje i mówi zobaczysz ze wygram, daje mu rok.

  • To ostatnie zdjecie jest bardzo symboliczne. Odchodzacy Prezeydent Szlęzak, jednakże mina Klosowskiego jest bezcenna. Czyżby najblizszy współpracownik cieszył się z odejścia Prezydenta ??

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>