Kiedy w Polsce w 1980 r. wybuchły protesty społeczne, cała demokratyczna Europa oraz świat popierali Polaków w dążeniu do demokracji. Po ogłoszeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. przez gen. Jaruzelskiego te same państwa zastosowały sankcje gospodarcze i polityczne wobec komunistycznego rządu i przyjmowały uchodźców politycznych z naszego kraju.
Dzięki pomocy materialnej chociażby w postaci sprzętu drukarskiego było możliwe działanie struktur podziemnych dążących do demokratycznych zmian w Polsce. Nasłuchiwaliśmy wówczas w napięciu i z nadzieją niezależnych rozgłośni radiowych. Wtedy sympatia zdecydowanej większości społeczeństwa była po tamtej stronie. Nasza demokracja jest młoda i pragniemy, aby miała szansę rozwijać się i dojrzeć. Nie pozwólmy więc na jej niszczenie, na cofanie się.
Po wygranych wyborach w 1989 r. mamy paszporty w domu, dostęp do wszelkich wiadomości z kraju i ze świata, nikt nie rozlicza nas z praktyk religijnych, czy przynależności partyjnej bądź sympatii politycznych. Niestety, wydaje się, że możemy to wszystko utracić. Widzi to zdecydowana większość członków Unii Europejskiej i Stany Zjednoczone i z troską oraz sympatią dla narodu polskiego próbuje w cywilizowany sposób nakłonić rząd do przestrzegania prawa i zasad demokracji. Jarosław Kaczyński w poprzedniej kampanii wyborczej powiedział: „i nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne a białe jest białe”. Patrząc na ten cytat z perspektywy dnia dzisiejszego należy przyznać, że nie było to przejęzyczenie, ale być może dewiza tego przywódcy.
Podobnie jak wielu Polaków nie czuję się w tej chwili bezpiecznie i wiem, że ani prof. Andrzej Rzepiński ani Unia Europejska nie obroni nas przed dyktaturą, jeśli społeczeństwo będzie dawać na to przyzwolenie. To nie w interesie Unii leży obrona wartości demokratycznych w Polsce, ale przede wszystkim w naszym.
Wszechobecna indoktrynacja w mediach publicznych zobowiązuje nas wszystkich do włączenia krytycznego myślenia i odważnego wyrażania swojej dezaprobaty dla działań zagrażających naszym wolnościom obywatelskim.
Autor: MaFi
Dodaj komentarz